"Gdy tylko człowiek staje się w czymś mistrzem, winien zostać uczniem w czymś innym" (Gerhard Hauptmann)
16 sty 2011
Nowy domek Sralucha :)
Tak, tak, brzydko mnie nazwali.... a ja taki piękny jestem.... i taki mądry..... wybrałem sobie piękne miejsce na zamieszkanie - taras kryty dachem, zaciszny, pełny jedzonka.... a ONI mnie nie lubią! @!@!
Co prawda zrobili mi nawet domek, ale pewnie w złych zamiarach.....
Pewnie mnie złapią i gdzieś oddadzą.... a mnie przecież mamusia nie nauczyła, ze trzeba korzystać z ubikacji.... :((((
ONI mówią, że cały taras im zasr.....m!
Ale może dostanę nowych kolegów, a może spotkam nawet jakąś piękną Sralunię? No cóż, zobaczymy.....
Wtorek, 18.stycznia
- dopisuję zakończenie historii gołębia :)
Znalazł nowego właściciela, będzie miał towarzystwo innych 60 pobratymców, zamieszkał teraz w ogródkach działkowych. Mam nadzieję, że mu tam będzie dobrze i do mnie nie wróci! :)))
15 sty 2011
Ech, to życie....
... daje mi w kość od grudnia! Wybaczcie, nie mam czasu pisać, miałam tyle pięknych planów, pomysłów, a tu jak przysłowiowy "pieron w szczypiorek" i życie złośliwie znowu samo układa mi scenariusz!
No ale to przejdzie, mam nadzieję :) razem z tą okropną pogodą, która na dodatek złożyła mnie do łóżka!
A z konkretów, to znalazłam dzisiaj we wszechwiedzącej sieci zastosowanie dla starych ręczników - można je używać zamiast ocieplinki, tam, gdzie się oczywiście da: w łapkach kuchennych, w podkładkach na stół, do dywaników łazienkowych, no i gdzie jeszcze ktoś wymyśli (może w torebkach?). Oczywiscie mam na myśli tworzenie patchworków :)
Stare wyjadaczki pewnie już to dawno robią, ja używałam wyłącznie ocieplinki, ale z braku laku.....
Warto chyba zapamiętać?
... musiałam ten post poddać edycji, żeby jednoznacznie podpowiedzieć, gdzie te stare ręczniki wykorzystać:) Poprzednio nie napisałam, ze w patchworkach.... to wszystko z choroby, która zamuliła mój mózg!
No ale to przejdzie, mam nadzieję :) razem z tą okropną pogodą, która na dodatek złożyła mnie do łóżka!
A z konkretów, to znalazłam dzisiaj we wszechwiedzącej sieci zastosowanie dla starych ręczników - można je używać zamiast ocieplinki, tam, gdzie się oczywiście da: w łapkach kuchennych, w podkładkach na stół, do dywaników łazienkowych, no i gdzie jeszcze ktoś wymyśli (może w torebkach?). Oczywiscie mam na myśli tworzenie patchworków :)
Stare wyjadaczki pewnie już to dawno robią, ja używałam wyłącznie ocieplinki, ale z braku laku.....
Warto chyba zapamiętać?
... musiałam ten post poddać edycji, żeby jednoznacznie podpowiedzieć, gdzie te stare ręczniki wykorzystać:) Poprzednio nie napisałam, ze w patchworkach.... to wszystko z choroby, która zamuliła mój mózg!
4 sty 2011
Znowu nowy BOM! (gwiazdki)
Najpierw (niewtajemniczonym jeszcze) wyjaśnię co to jest BOM:
jest to "blok miesiąca" - po angielsku "Block of the month". Na czyjejś stronie lub blogu, co miesiąc, udostępniane są nowe wzory. Z tych poszczególnych wzorów po roku (lub krócej, lub dłużej) zszywa się cały patchwork. Potem się patchwork pikuje i powstaje "Quilt".
Ja do tej pory uczestniczyłam w szyciu "Baltimore Bliss", teraz mam ochotę szyć "Fiesta!", no i zastanawiam się nad gwiazdowym quiltem Uli Lenz.
Do quiltu Uli Lenz uszyłam na razie na próbę pierwszą gwiazdkę z materiałów przypadkowych. Wygląda tak:
Ponieważ była to tylko próba, to od razu zszyłam trzy warstwy: top, włóknina, podszewka i mogę teraz używać sześciokąta jako podkładkę pod kubek :)
jest to "blok miesiąca" - po angielsku "Block of the month". Na czyjejś stronie lub blogu, co miesiąc, udostępniane są nowe wzory. Z tych poszczególnych wzorów po roku (lub krócej, lub dłużej) zszywa się cały patchwork. Potem się patchwork pikuje i powstaje "Quilt".
Ja do tej pory uczestniczyłam w szyciu "Baltimore Bliss", teraz mam ochotę szyć "Fiesta!", no i zastanawiam się nad gwiazdowym quiltem Uli Lenz.
Do quiltu Uli Lenz uszyłam na razie na próbę pierwszą gwiazdkę z materiałów przypadkowych. Wygląda tak:
Ponieważ była to tylko próba, to od razu zszyłam trzy warstwy: top, włóknina, podszewka i mogę teraz używać sześciokąta jako podkładkę pod kubek :)
1 sty 2011
Fiesta! - nowy BOM
Nie!!! To nie moje dzieło!!! Ale JESZCZE nie :)
To jest nowy projekt quiltu (quilta?) pod tytułem Fiesta! na tej stronie.
Wzory są dla dwóch wymiarów: Queen Sized 90 x 110 inch oraz Full Sized 74 x 90 inch.
Całość - aplikacja.
Dwanaście środkowych wzorów i dwa dla brzegów będą udostępniane co miesiąc. Czyli "robótka" na czternaście miesięcy.....
Pierwszy wzór - na styczeń - już można ściągać.
Na razie przeliczam mój brak funduszy, a potrzeba ich sporo :( Chciałabym uszyć ten większy rozmiar, czyli w cm 225 x 275. Ktoś jeszcze chętny? W razie wątpliwości pomogę, mam już wprawę, bo uszyłam 12 wzorów Baltimore :)
To jest nowy projekt quiltu (quilta?) pod tytułem Fiesta! na tej stronie.
Wzory są dla dwóch wymiarów: Queen Sized 90 x 110 inch oraz Full Sized 74 x 90 inch.
Całość - aplikacja.
Dwanaście środkowych wzorów i dwa dla brzegów będą udostępniane co miesiąc. Czyli "robótka" na czternaście miesięcy.....
Pierwszy wzór - na styczeń - już można ściągać.
Na razie przeliczam mój brak funduszy, a potrzeba ich sporo :( Chciałabym uszyć ten większy rozmiar, czyli w cm 225 x 275. Ktoś jeszcze chętny? W razie wątpliwości pomogę, mam już wprawę, bo uszyłam 12 wzorów Baltimore :)
Już Nowy Rok! ? ! ? !
Witam w nowym roku i sama nie wiem, czy mam się cieszyć, że wszystkie staroroczne problemy są już historią, czy martwić się, że człowiekowi, już i tak niemłodemu, przybył jeszcze jeden roczek.....
Nowy rok powitałam z nadzieją, że nie przybędzie mi nowych problemów, a stare się wreszcie wykończą!
Ta opowieść w poprzednim poście o "pięknej" zimie jest jak wypisz, wymaluj z mojego życia. Śnieg, aczkolwiek piękny, wykończył mnie fizycznie totalnie. Budziłam się i natychmiast myślałam: spadł, czy nie spadł, zimno czy mniej zimno.
No ale do rzeczy - czas na życzenia!!!
I tu posłużę się tekstem nie moim, przetłumaczonym luźno z niemieckiego, ale oddającym to, co najważniejsze:
Nowy rok powitałam z nadzieją, że nie przybędzie mi nowych problemów, a stare się wreszcie wykończą!
Ta opowieść w poprzednim poście o "pięknej" zimie jest jak wypisz, wymaluj z mojego życia. Śnieg, aczkolwiek piękny, wykończył mnie fizycznie totalnie. Budziłam się i natychmiast myślałam: spadł, czy nie spadł, zimno czy mniej zimno.
No ale do rzeczy - czas na życzenia!!!
I tu posłużę się tekstem nie moim, przetłumaczonym luźno z niemieckiego, ale oddającym to, co najważniejsze:
Życzę Wam czasu,
czasu na śmiech i radość,
czasu na spełnienie wszystkich marzeń,
czasu na przebywanie we dwoje, troje.....
czasu na myślenie
i czasu, który moglibyśmy komuś podarować.....
czasu, żeby stanąć i coś podziwiać,
czasu, żeby sięgnąć po gwiazdy.
Wykorzystujmy go do cna! Szkoda go marnować!!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)